Moja pierwsza w życiu wizyta w Wałbrzychu to spotkanie z niezwykłymi kobietami, które postanowiły przestać narzekać, bezczynnie czekać i wzięły sprawy we własne ręce!

Moje serce rośnie, gdy widzę kobiety w sile wieku. Aktywne, przedsiębiorcze, uśmiechnięte. Elżbieta Polewska i Teresa Wincek wraz z silną grupą Wałbrzyszanek zorganizowały I Dolnośląski Kongres Kobiet w Wałbrzychu.  Odbywał się pod hasłem „Region przyjazny kobietom”. Było dużo o  tym co miasto robi dla kobiet (Brawa dla prezydenta Romana Szełemeja za największy w Polsce przyrost miejsc w żłobkach i przedszkolach), o politycznej, kobiecej reprezentacji w parlamencie (w Wałbrzychu wybory wygrywają kobiety), o potrzebie kobiecej solidarności, o współpracy i organizowaniu się kobiet (razem możemy więcej, razem łatwiej) o konieczności dbania o język (żeńskie nazwy zawodów i stanowisk) o feminizmie i gender, o kulturze, nauce, przedsiębiorczości, pracy (negocjujmy swoje zarobki!), o stereotypach przeszkadzających w awansie (kobiety są świetnymi szefowymi i pracownicami) bezpieczeństwie (świetny pokaz samoobrony, udowadniający, że to nie nasza wina, że jesteśmy atakowane i że każda z nas potrafi się obronić) a także o marzeniach (każda chwila może być spełnieniem marzeń, a inspiracje są tuż obok nas, trzeba się tylko rozejrzeć!).

Kobiety z Wałbrzycha mają mnóstwo świetnych pomysłów. Podobnie jest w całej Polsce, o czym przekonuję się jeżdżąc nie tylko na kongresy, konferencje, ale także na spotkania autorskie. Dyskusje inspirują, entuzjazm zaraża, a kobiece wsparcie bardzo pomaga w pokonywaniu trudności i osiąganiu celów. To jest właśnie budowanie społeczeństwa obywatelskiego! 

Dorota Warakomska

Fotogaleria – kliknij