– Kilka kobiet w rządzie nie zmieni sytuacji w Polsce. Trzeba edukować społeczeństwo, od maleńkości uczyć dzieci poszanowania do praw innych osób. Począwszy od prostych rzeczy, żeby np. chłopcy nie ciągnęli koleżanek za włosy – powiedziała w „Bez retuszu” w TVP Info Dorota Warakomska, szefowa Kongresu Kobiet. Goście programu Marka Czyża dyskutowali o sytuacji kobiet w naszym kraju oraz próbowali odpowiedzieć na pytanie, czy to pech urodzić się Polką.

Badania pokazują, że większość Polek jest lepiej wykształcona od Polaków, ale to kobiety zarabiają mniej i pracują na niższych stanowiskach. Co trzecia z nich pada ofiarą przemocy w domu.

Wpadanie w pułapkę?

– Kobiety może dlatego mniej zarabiają, bo wybierają takie zajęcia, które pozwolą godzić pracę z wychowaniem dzieci. Wybierają takie prace, w których np. wiedzą, że skończą o godzinie 15 i odbiorą dziecko ze szkoły. Ale coś za coś, wpadamy tu w pewną pułapkę – podkreśliła publicystka Małgorzata Terlikowska. Nie zgodziła się z nią Dorota Warakomska. – To nie chodzi o to, że kobiety zarabiają mniej, wykonując gorsze, mniej płatne prace. Problem polega na tym, że istnieje przepaść między płacami kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach. W oczach pracodawców kobiety są uważane za mniej wartościowych pracowników – dowodziła.

– Kobiety chcą być bardzo profesjonalne. To powoduje, że często nie doceniając swoich możliwości nie sięgają tam, gdzie mogłyby sięgnąć. Mężczyźni nie wahają się, gdy dostają propozycję. Nie pytają o co chodzi, tylko mówią „biorę!” – dodała.

Co z parytetami?
Warakomska broniła parytetów. – Tu chodzi o wyrównanie szans grupy osób, która była do tej pory niedoreprezentowana. Przypomnimy sobie, że kobiety uzyskały prawa wyborcze niespełna sto lat temu. Z projektu wprowadzenia parytetów Kongres Kobiet jest dumny. Parytety i kwoty są tymczasowo potrzebne, ale do czasu, gdy to się stanie normalne. To proces nieunikniony, a kobiety będą odgrywać coraz większą rolę we wszystkich dziedzinach życia. Także politycznego – powiedziała.

– Nie mówię, że lubię parytety i że to idealne rozwiązanie. Lubię ich efekt. Parytety nie powodują, że przypadkowe kobiety „z kapelusza” wpychamy na siłę do polityki. My im dajemy szansę zaistnienia na liście wyborczej, a to wyborcy decydują, czy one wejdą do parlamentu – dodała szefowa Kongresu Kobiet.

Płacić alimenty!

Zwróciła się też do państwa, aby kobiety, których byli mężowie nie płacą alimentów, miały większe wsparcie. – Åšciągalność alimentów w Polsce jest najniższa w Europie. To jest wręcz skandaliczne, że w państwie prawa nie można spowodować, żeby mężczyźni, którzy mają zasądzone alimenty, je płacili – zakończyła.

Obejrzyj fragmenty na łamach TVP.Info