Nie chcemy wyciąć mężczyzn, ale aby uwzględniali nasze potrzeby, naszą wrażliwość i interesy w podejmowanych decyzjach. Rozmowa „Głosu Pomorza” z Dorotą Warakomską, prezeską Stowarzyszenia Kongres Kobiet podczas I Kongresu Kobiet w Słupsku.

Co jest nie tak z tym państwem, że kobiety potrzebują mieć swój kongres?
Kobiety potrzebują mieć swój kongres dlatego, że na co dzień wszystkie konferencje i dyskusje są rodzaju męskiego. To znaczy mężczyźni dyskutują między sobą i nie uwzględniają głosu kobiet. My chcemy wyraźnie powiedzieć, że kobiety w naszym kraju, w tym regionie także, mają wiele do powiedzenia, swoje zdanie, opinie i postulaty. Mają też pomysły na to, jak zmienić rzeczywistość, aby zarówno kobietom, jak i mężczyznom żyło się lepiej.

Czego konkretnie oczekujecie i jakich zmian się domagacie?
Przede wszystkim aby mężczyźni posunęli się na ławce i zrobili tam miejsce dla kobiet. Zarówno w polityce, działalności gospodarczej, biznesowej, kulturalnej i społecznej. Nie chcemy wyciąć mężczyzn, ale aby uwzględniali nasze potrzeby, naszą wrażliwość i interesy w podejmowanych decyzjach. Wreszcie dopuścili nas do władzy, a społeczeństwo miało dzięki temu lepiej.

Ale czy to oznacza konieczność zmiany przepisów prawa?
W dużej mierze tak. Należy uwzględnić przepisy, które w tej chwili są krzywdzące. Weźmy na przykład sprawę, wokół której toczyła się gorąca dyskusja na pierwszym Słupskim Kongresie Kobiet. Mówiliśmy o przemocy w rodzinie i wobec kobiet. Jest niezwykle ważne, żeby konwencję o przeciwdziałaniu przemocy wprowadzić w życie. Żeby została ona ratyfikowana. Należy pracować nad tym, aby zmienić sposób postępowania organów zarówno ścigania, jak i sądów w postępowaniach w sprawach o przemoc. W końcu dać kobietom nie tylko szansę na godne życie, ale i życie bezpieczne. Chodzi na przykład o to, aby kobiety nie musiały mieszkać w tym samym mieszkaniu ze sprawcą przemocy, bo w tej chwili przepis – na co wszystko wskazuje – chroni sprawcę a nie ofiarę. Tak być nie może, postulujemy zmianę tych przepisów.

Jeśli Kowalski bije Kowalską, to co mu powiedzieć
Wyraźnie pokazać mu, że jest draniem, okrutnikiem i nie powinien tak robić. W tej chwili jest tak, że milcząca akceptacja społeczeństwa pozwala na eskalowanie przemocy dlatego, że ludzie z zawstydzeniem odwracają głowy, gdy widzą pobitą kobietę, a nie mają problemów z podaniem ręki facetowi, który ją pobił. To jest straszne. Wspierajmy ofiary przemocy i pomagajmy kobietom, które nie wiedzą, że to nie jest żaden wstyd. Przemoc jest patologią, nie jest normą i nie możemy się na nią zgadzać.

Rozmawiał Alek Radomski, Słupsk 22.03.2015

Więcej o Kongresie, foto i videorelacje na stronie Głosu Pomorza: www.gp24.pl

zdj i materiał: gp24.pl

Podobne: