Dorota Warakomska, prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet, na konferencji prasowej „Udział kobiet w wyborach samorządowych” w Kancelarii Premiera Rady Ministrów stwierdziła, że Kongres Kongres cieszy duża liczba startujących kobiet. – To efekt wspomagania kobiet. Zaczynają widzieć siebie jako sprawczynie działań samorządowych – mówiła Dorota Warakomska. – Prowadzimy kampanię profrekwencyjną. Zachęcamy wszystkich, by głosowali. Nie oddawajmy swoich praw wyborczych.
Szukajmy kobiet na listach, bo różnorodność jest potrzebna! – przekonywała, przytaczając treść z Listu otwartego Kongresu Kobiet, w którym Kongres apeluje o udział w wyborach. Z monitoringu, który prowadzimy, wynika, że wiele kobiet startuje po raz pierwszy. Kobiety częściej decydują się kandydować z komitetów niezależnych – relacjonowała wyniki obserwacji Kongresu Kobiet Dorota Warakomska. Zwróciła też uwagę na kuriozalne praktyki kampanijne, o których wiadomo od regionalnych pełnomocniczek. Jedną z nich jest dopuszczenie do debaty wyborczej kobiet, które zdobędą najwięcej sms-ów. – To dyskryminująca praktyka – mówiła. Zdaniem prezeski Stowarzyszenia Kongres Kobiet bardzo ważna jest frekwencja. Jest ona dowodem siły, ale i słabości.
Jako dziennikarka Dorota Warakomska zaapelowała do koleżanek i kolegów po fachu, by dostrzegali kobiety. – Zauważajcie, że są kandydatki. Kobiety, które chcą i mogą wiele zmienić – przekonywała.
Na wstępie spotkania z przedstawicielami mediów pełnomocniczka, prof. Małgorzata Fuszara, zwróciła uwagę na to, że brak kobiet w wyborach to stracone szanse i zmarnowany kapitał. Ograniczając role kobiet, połowie społeczeństwa mówi się: „Wasze doświadczenie jest nieważne.” Bariery, jakie napotykają kobiety, mają charakter instytucjonalny, ale barierami są też stereotypy: – Kiedyś twierdzono, że czynniki kulturowe są najważniejsze, teraz są to bariery instytucjonalne – prof. Fuszara zwróciła też uwagę na fakt, że w tym roku po raz pierwszy wybory odbywają się „pod panowaniem systemu kwotowego.” To także dzięki temu kobiety stanowią 45 proc. na listach do sejmików i powiatów.
Aleksandra Niżyńska, analityczka z Obserwatorium Równości Płci przy Instytucie Spraw Publicznych, przedstawiła relację z monitoringu list wyborczych w całym kraju. Odsetek kobiet na listach wyborczych wzrósł o siedem procent, jak wynika z obserwacji Instytutu Spraw Publicznych. Jak podkresliła Aleksandra Niżyńska – Ważna jest nie tylko liczba kobiet, ale i miejsca, z których kandydują.
Konferencja prasowa – „Udział kobiet w wyborach samorządowych” odbyła się 13 listopada w Kancelarii Premiera Rady Ministrów. Była współogranizowana przez Pełnomocniczkę Rządu ds. Równego Traktowania, prof. Małgorzatę Fuszarę oraz Stowarzysznie Kongres Kobiet i Instytut Spraw Publicznych.
List otwarty Kongresu Kobiet w sprawie wyborów – kliknij
zdj. Marzena Chińcz