150 kobiet rocznie ginie z powodu „nieporozumień rodzinnych”, czyli mówiąc wprost, jest mordowanych przez osoby najbliższe, swoich partnerów, mężów, ojców.
Przemocy nie można zamykać w czterech ścianach, bo przekłada się ona na wszystko! Na nasze zachowanie i dyspozycyjność w pracy, na kontakty z otoczeniem. Przekonywały Dorota Warakomska i Anna Dryjańska w audycji Elizy Michalik – Bez pudru – na antenie RDC.
Mówi się, że tradycyjna polska rodzina pierze swoje brudy w domu. Na tym polega tradycja, że to co sie dzieje w domu, zostaje w czterech ścianach. Przerażające jest to, że to ludziom nie przeszkadza. Przemoc domowa nie jest tylko sprawą rodzinną. Przekłada się na życie społeczne. Jest sprawą społeczną i polityczną. Musimy zacząć mówić o kosztach przemocy wobec kobiet, również tych psychicznych – przekonywała Prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet. Brak pomocy i profilaktyki przemocy kosztuje nas wszystkich. Państwo powinno wziąć na siebie obowiązek pomocy ofiarom przemocy. Izolować sprawców od ofiar. To nie ofiara ponosi odpowiedzialność za przemoc, ale sprawca. To on powinien być izolowany, a nie kobieta i dzieci.
Jak powiedziała Dorota Warakomska, podsumowując 16 Dni Przeciwko Przemocy – Każde działanie, każda demonstracja, każda konferencja, każda wypowiedź w mediach w obronie bitych kobiet, przeciwko przemocy, wzywająca do ratyfikacji konwencji antyprzemocowej – wzmacnia bite kobiety. Kobiety nie wiedzą gdzie są granice, nikt ich tego nie uczy. Nie należy siedzieć cicho! Na Marszu Pand byłyśmy pod Sejmem w imieniu bitych kobiet, bo one nie mogły wyjść na ulicę. W domu czekał ich oprawca.
Audycja z 12 grudnia. Posłuchaj na antenie RDC – kliknij