W 2009 roku, gdy Kongres Kobiet powstawał, nie tworzyły go tylko feministki. Od zarania była to grupa różnorodna. Były to zarówno bizneswoman, jak i akademiczki, czy liberałki, sporadycznie konserwatystki. Grupa ta różni się światopoglądowo, wiekowo, ze względu na pochodzenie, czy bagaż doświadczeń. Łączy je jednak jedno – chcą by kobietom w Polsce żyło się coraz lepiej.

Jedną z ostatnich gościń Elizy Michalik w audycji Bez pudru na falach RDC była Dorota Warakomska, Prezeska Stowarzyszenia Kongres Kobiet. Tematem rozmowy był Kongresie Kobiet.

Jak mówi prezeska kongresu, Dorota Warakomska – Jeżeli kobietom będzie żyło się lepiej, to wszystkim tak będzie – my nie chcemy „wyciąć” mężczyzn, my chcemy żeby zrobili dla nas miejsce np. w polityce, w biznesie. My zrobimy im miejsce w domu, niech podejmują część obowiązków „po partnersku”.

Senat przyjął konwencję w sprawie przemocy, niemniej do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele. Głównym problemem są nierówne płace – mężczyźni na tych samych stanowiskach zarabiają więcej. Dlaczego? – Większa liczba absolwentów to kobiety. Niemniej pracujących kobiet jest mało – 44%. W przedziale 55+ pracuje zaledwie 20% kobiet – to najniższa średnia europejska. Mężczyźni boją się zatrudniać kobiety, to one biorą częściej wolne np. gdy dziecko choruje, pierwszy wybór pracownika jest wyborem „męskim” – tłumaczyła Dorota Warakomska.
Wielkim problemem jest to, że pracodawcy masowo zwalniają kobiety zanim ukończą one 55 lat życia. Dzieje się tak, bo chcą uniknąć konieczności utrzymania zatrudnienia w okresie ochronnym, tzn. przedemerytalnym. – Mechanizm jest bardzo prosty. Pracodawca zwalnia osobę kilka dni przed tym, zanim zacznie się okres pięcioletni, kiedy to pod żadnym pozorem nie będzie mógł on zwolnić pracownika – mówiła Dorota Warakomska.
Takie realne funkcjonowanie prawa jest jedną z trudności, którą może zająć się właśnie Stowarzyszenie Kongres Kobiet.

Posłuchaj rozmowy na antenie RDC – kliknij

Żródło i zdj. RDC