Senat prawdopodobnie między 3. a 6. marca będzie rozpatrywał ratyfikacje Konwencji i mam nadzieję, że przegłosuje ją pozytywnie. Później będzie ona przekazana do ratyfikacji do Prezydenta. Jako szeroki ruch społeczny – Kongres Kobiet czynimy starania, wysyłamy apele do wszystkich senatorek i senatorów i również do Prezydenta z prośbą, wezwaniem o ratyfikację Konwencji. – powiedziała Dorota Warakomska w PR24.

Jak dodała – Oferujemy spotkania, jeśli któraś z senatorek lub któryś z senatorów ma ochotę wyjaśnić i dowiedzieć się o co chodzi w tej konwencji to służymy pomocą w interpretacji i zrozumieniu konwencji. 

Przemoc jest patologią. Przemoc jest zła i nikt zdroworozsądkowo podchodzący do życia nie pochwala przemocy, nie chce przemocy. Ta konwencja jest bardzo nowoczesnym narzędziem, które porządkuje cały obszar przemocy, wprowadza jasne i czytelne definicje czym jest przemoc, dlaczego tej przemocy nie można stosować, dlaczego właśnie najwięcej o kobietach się w niej mówi – 96 procent ofiar to kobiety. Przemoc dotyczy także innych osób: słabszych, starszych, także mężczyzn, ale i dzieci. Ta konwencja porządkuje cala ta sferę i jest nam potrzebna! – przekonywała Prezeska Kongresu Kobiet.

Dlaczego jest tyle niejasności i zamieszania wokół Konwencji? Według Warakomskiej problem polega na tym, że grupa osób, które nie za bardzo zrozumiały o co chodzi w tej konwencji, zaczęły nakręcać spirale sprzeciwu i to już poszło tak daleko, że przekształciło się w jakąś wojnę ideologiczna. Nieporozumienia w związku z nią niepotrzebnie narosły. Jak wyjaśniała – To przemoc niszczy rodzinę a nie konwencja. To ten, który bije jest sprawcą i to nie jest wina kobiety. Bite kobiety żyją w niesamowitej pętli przemocy i strachu. Konwencja tłumaczy to wszystko.

W audycji Mai Kluczyńskiej rozmawiano również o równości kobiet i mężczyzn w środowisku pracy, kobietach w polityce, wynikach raportu z monitoringu mediów Kongresu Kobiet, z którego wynika, że kobiety są rzadziej pokazywane w mediach, a jeśli już w nich zaistnieją, pokazywane są w sposób seksistowski. Są im zadawane inne pytania, np, o godzenie roli matki i polityczki. Mężczyzn nikt o to nie pyta – oburzała się Dorota Warakomska. Nikt ich nie odpytuje czy zrobili dzieciom śniadanie. Raport Kongresu Kobiet unaocznił, że przekazy medialne dotyczące kobiet w wyborach, w polityce miały negatywny wydźwięk. Ukazywał kobiety jako te, które nie mają szans na wygraną. Niektórzy panowie postanowili na temacie kobiet w polityce się wylansować. Bardzo często mówili o kobietach, żeby na ich tle pokazać, że są lepsi. Według Doroty Warakomskiej ogólny obraz jest przygnębiający. Ten raport pokazał, jak dużo pracy jest przed nami – przed kandydatkami i przed dziennikarzami.

W ramach Kongresu Kobiet będziemy przed wyborami parlamentarnymi prowadziły serie warsztatów, spotkań i szkoleń, dla kandydatek m.in. jak bronić się przed takimi tendencyjnymi pytaniami dziennikarzy i kolegów partyjnych. Będą to szkolenia dla wszystkich kandydatek, niezależnie od opcji politycznej, bo Kongres wspiera wszystkie kobiety, z różnych ugrupowań, które zgadzają się z naszymi zasadami – mówiła Prezeska Kongresu Kobiet.

Dlaczego tak bardzo zależy nam na różnorodności?
Równość i różnorodność są bardzo dobre. Tak bardzo walczymy o to, żeby kobiety weszły do polityki na każdym szczeblu, samorządowym i centralnym, bo kobiety i mężczyźni są potrzebni razem. Żeby współpracowali wspólnie, bo kierują się różnymi wartościami, mają różne priorytety i dopiero starcie tego czy współdziałanie tych różnych priorytetów, wartości, doświadczeń, wrażliwości daje dobry rezultat – podsumowała Warakomska.

Posłuchaj całej audycji w PolskieRadio 24

Podobne: